sobota, 18 czerwca 2011

Lustrzanka

Kiedyś bardzo znany i ceniony fotograf powiedział mi, że dla dobrego zdjęcia interesujące jest tylko to co dzieje się w odległości od 2 do 5 metrów od obiektywu. Potwierdza to powszechnie znana prawda wypowiedziana przez jeszcze bardziej znanego fotografa mianowicie, że jeśli twoje zdjęcie nie jest dość dobre to znaczy, że nie byłeś dość blisko. Jeszcze inna formuła na udane zdjęcie głosi, że trzeba ustawić przysłonę na 8 i poprostu tam być. Generalnie jako miłośnik dalmierza, na co dzień stosujący obiektywy od 21 do 50mm muszę się z tym zgodzić, ale jako amator fotografii wszelakiej w tym wakacyjnej pozwalam sobie na odrobinę dystansu zarówno do prawd objawionych jak i do fotografowanego obiektu.
Kilka przykładów:

1. Nie można się zbliżyć bo nie ma pod ręką helikoptera





2.Nie można się zbliżyć bo nie wypada

3.Nie można się zbliżyć bo towarzysz obiektu może biegać szybciej niż fotograf

4.Nie można się zbliżyć bo ludzie przeszkadzają

5.Nie można się zbliżyć bo fotografujący przeszkadza (wiem, że to bzdura)

Jednym słowem istnieją sytuacje w, których co mniej ambitny amator fotografii (i nie tylko mniej ambitny i nie tylko amator) wyciąga z przepastnego plecaka potężny czarny korpus, przykręca do niego jeszcze potężniejszy najlepiej biały obiektyw i z odległości pozwalającej kompletnie nie przejmować się "inwazyjnością" sprzętu bierze na cel i wali co najmniej 5kl/s.
Zarówno długa ogniskowa jak i szybki AF miewają swoje dobre strony.

2 komentarze:

  1. Nooo.., świetny cykl z poczuciem humoru - lubię takie :) Kiedyś też udało mi się coś takiego zamieścić z komentarzem jak ludzie fotografują.
    Dobre - szacunek!

    OdpowiedzUsuń