piątek, 24 sierpnia 2012

Wiedeń 2012

W skład naszej wiedeńskiej ekspedycji wchodziły cztery osoby : dwóch ojców i dwie córki. Sami młodzi ludzie - średnia wieku około 30 lat. Wszystko udało się znakomicie. O ile na skutek realizacji planów kulinarnych nie nastąpił gwałtowny wzrost wagi naszej ekipy to zawdzięczamy to tylko pełnej realizacji co najmniej równie ambitnego planu kulturalnego, który wymuszał na nas dość intensywną aktywność fizyczną od rana do póżnego wieczora. Oczywiście, że w ciągu pięciu dni nie da się poznać i obfotografować dużego miasta, tym bardziej nie da się mimo wielkiej determinacji wypróbować wszystkich restauracji czy kawiarni ale nam i tak udało się sporo. Jako, że relacji z tej wyprawy poświęcę prawdopodobnie kilka postów to zacznę od przedstawienia jej uczestników:


   od lewej : ja, Agnieszka, Zuzia, kol.inż.M.  (robione Fuji X100 przez turystkę z USA)

Pierwszym punktem programu kulturalnego było obejrzenie Belvedere głównie ze względu na znajdującą się tam galerię malarstwa i czasową wystawę Gustava Klimta.


    szukamy drogi



    sprawdzamy plan



   "...kupiłem aparat Zorka pięć i żeby zrobić kilka zdjęć."



    nie będę gorszy

 Szybko dotarliśmy na miejsce przy pomocy metra i tramwaju.

 



 


 Wewnątrz obowiązuje (nie wiem czemu) całkowity zakaz fotografowania, więc poniższe zdjęcia nie są mojego autorstwa.









 Na koniec wizyta w pałacowej kawiarence (fotografowanie dozwolone)












 A po kawie i strudlu pora ruszać w poszukiwaniu kulinarnego hitu tego dnia czyli "Ribs of Vienna"
Odkąd GPS w telefonie wyparł mapy znalezienie czegokolwiek gdziekolwiek przestało być problemem.










    oj...

   I jeszcze wieczorny spacerek po mieście











 





   
    profesjonalista


  c.d.n.



2 komentarze:

  1. Bardzo ładne zdjęcia, obejrzałem z zainteresowaniem. Widać, że wypad do Wiednia był udany a te żeberka na deseczce hmmm. :) Dobrze, że piszę to w nocy a nie np. przed obiadem :)
    Widzę Piotrze, że i w pisaniu się rozwijasz. Teksty są co raz dłuższe i ciekawsze. Tak trzymać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Grzegorzu za ciepłe słowa, ale jak obaj wiemy dobre zdjęcia to takie, które nie wymagają opisu, a do tego droga daleka.

      Usuń