sobota, 10 marca 2012

Nokton 1,1/50mm

Dawno już nie popełniałem tutaj żadnych mądrych wywodów na temat typowo sprzętowy. Pora może zatem podzielić się kilkoma bardzo subiektywnymi wrażeniami z kilkunastodniowego obcowania z obiektywem Nokton 1,1/50mm firmy Voigtlander. Szkło posiada  bagnet M i jest jednym z najjaśniejszych obiektywów obecnie produkowanych. Oczywiście nie mam zamiaru przepisywać tutaj danych technicznych, czy karty katalogowej bo to każdy może sobie "wyguglać" podobnie jak tablice testowe i opinie fachowców. Ja postaram się jak zwykle przedstawić sprzęt od strony przeciętnego amatorskiego użytkownika. Po pierwsze obiektyw jest duży.  Duży w porównaniu z innymi znanymi mi obiektywami tego systemu bo nie jest większy od przeciętnego zooma 18-70 (28-105). Natomiast myślę ,że jest cięższy. Nie ma w nim ani grama gumy czy plastiku. Tylko metal i szkło. Tak wygląda podpięty do aparatu :
                                   1



                                   2

W drugim przypadku miałem obawy czy nie wyłamie bagnetu - nie wyłamał.
Prawdę powiedziawszy obiektyw o świetle 1,1 ma chyba dwa zasadnicze zastosowania. Pierwsze to  fotografowanie w trudnych warunkach oświetleniowych (pomieszczenia) bez użycia lampy (w tym i portretowe) i drugie zabawa z wyodrębnieniem wybrabego planu  czyli zdjęcia które na własne potrzeby określam jako"efektowe". Prawdziwy fotograf przez duże "F" potrafi te zastosowania połączyć i dodać do tego jeszcze coś co w sumie powoduje ,że powstaje prawdziwa fotografia. Ja nie potrafię, ale to nie umniejsza mojej przyjemności z fotografowania. Parę przykładów z pierwszego zastosowania:


    3


    4



    5



    6


I kilka z drugiego czyli zabawa głębią ostrości:

    7



    8



    8



    10



   11



   12


Osobiście uważam ,że tego typu obiektyw służy głównie do fotografowania przy w pełni otwartej przysłonie bo po to w końcu został stworzony. Przymknięty do f8 zachowuje się mniej więcej tak:


    13


 czyli z grubsza wszystko jest ostre, ale do tego są inne znacznie poręczniejsze obiektywy.

Reasumując bardzo fajna zabawka do eksperymentowania w słabym świetle, lub poszukiwania własnych środków wyrazu. Na mnie największe pozytywne wrażenie zrobiły możliwości tego szkiełka w naprawdę kiepsko oświetlonym pokoju, dobra ostrość już przy f1,1 (zwłaszcza ze statywu) i doskonałe wykonanie.
Wady to na pewno gabaryty. Próbowałem ostatnio spacerować z nim po mieście i szybko mi się to znudziło.  Ja zwykle każdy dostępny mi sprzęt oceniam dość powoli dlatego na razie nie będę kusił się o jakieś podsumowanie. Obiektyw na pewno inny niż wszystkie z którymi miałem doczynienia i na pewno nie najłatwiejszy w obsłudze (myślę o ustawianiu ostrości przy f1,1) , ale jak mówiłem na wnioski jeszcze za wcześnie.

7 komentarzy:

  1. No.., Piotrze piękne szkiełko z cudnym rozmyciem tła. Ciekawość mnie pożerała, więc musiałem zobaczyć ile to kosztuje? Użyłem więc Google, patrzę a tam Twój świeżutki wpis na czwartym miejscu w wyszukiwarce - nawet przed optycznymi :) Świadczy to, o olbrzymiej popularności tego szkła w naszym kraju :)
    Wykonanie szkła maestria, trochę wielkość przeraża. Powiem szczerze, że obiektywy tych gabarytów jakoś mi dobrze nie wyglądają podpięte do małych aparatów, ale nie po to jest to szkło aby się z nim na szyi po ulicach obnosić. Ładne kolory przenosi, choć na jednym ze zdjęć jakby troszkę aberracji poleciało, nie napiszę na którym, bo bym musiał wyjść z tego panelu z komentarzami a wcześniej nie policzyłem.
    Piotrze, czy nie możesz ustawić tak bloga aby pisząc komentarz, wiadomo było do czego się odnieść? Na Twoim blogu otwiera się całkiem nowa podstrona.
    Piesek jest przesympatyczny :)
    Pozdrawiam Piotrze serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Aberracja faktycznie jest w końcu to nie Leica, a i cena dziesięciokrotnie niższa niż Noctiluxa. Co do ustawień bloga to jak mi powiesz jak to pisanie komentarzy ustawić to to zrobię. Co do pieska to proszę nie dać się zwieść pozorom - to wielka bestia w małym ciele.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Aberracja to nie dżuma, można ją usunąć, z resztą nie jest duża. Przy normalnych warunkach nie będzie jej wcale :)
    Popatrz a tak niewinnie wygląda ten "piesiunio" :) Pewnie jest z tych co łapią za łydki lub pięty na do widzenia. Wolę mieć do czynienia z takimi co stają do mnie frontem i szczerzą zęby. :)
    Na temat ustawień na blogu napiszę Ci mailem.
    Byłem dziś rano na małym plenerku, obfotografowałem nasz popadający w ruinę dworzec. Będzie o tym nowy post. K-5 spisuje się świetnie - bajka :))
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciągle żle oceniasz mojego psa .On atakuje frontalnie i rzuca się prosto do gardła - fakt ,że nie zawsze doskoczy. Myślałem, że remontują ten dworzec.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to co innego, gdybym kiedykolwiek się miał z nim spotkać, postaram się nie kucać :)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  5. Dzięki za teścik. Faktycznie można nim fajnie się pobawić, no i cena w miarę przystępna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj doomin
      Dla ścisłości to nie jest teścik tylko MSO (moja subiektywna opinia), ale masz rację obiektyw wciąga i faktycznie zabawa nim daje wiele frajdy. Taki obiektyw na niepogodę.

      Usuń