piątek, 18 stycznia 2013

Jeden pstryk, jeden klik.

Może faktycznie nie najmądrzej tytuł tego posta brzmi, ale prawdę powiedziawszy tak właśnie odbywa się dzisiaj robienie zdjęć, a i to w wersji rozbudowanej bo wersja najbardziej popularna ogranicza się tylko do jednego pstryka. Ustawiamy pokrętełko na zielony kwadracik kadrujemy i "pstryk". Całą resztę odwala aparat. Ustawia ostrość, ekspozycję, dobiera czułość, wykrywa uśmiech itd. Strach pomyśleć jak to było kiedyś kiedy aparaty nawet światłomierza nie miały, a czułość można było ustawiać raz na 36 pstryków i zmienić ją można było dopiero zmieniając film. Dochodził jeszcze dobór odpowiedniego do tego co chciało się osiągnąć filmu. Czarno-biały, kolorowy, negatyw, slajd, a każdy jeszcze w wielu czułościach i o różnych innych parametrach - czyste szaleństwo !   Szaleństwo albo raczej wymóg naprawdę sporej wiedzy żeby otrzymać zdjęcie  na chociaż przyzwoitym poziomie technicznym. Dzisiaj całą tą wiedzę i doświadczenie zastępuje jeden klik. Zgrywamy plik do komputera wybieramy odpowiedni program i klikamy. Tylko jakoś duszy w takim fotografowaniu brakuje. Myślę sobie, że może właśnie dlatego tak lubię dalmierz. Żeby choć odrobinę tego dawnego klimatu poczuć. Ot takie dziwactwo.
Poniżej jeden pstryk i kilka "odbitek"- wszystkie uzyskane jednym kliknięciem.


    M8+Elmarit 28/2,8 bez zmian kolorów
                           


    Agfa Presica 100


    Fuji Astia


    Fuji Provia 100


    Kodak Elite Color 200


    Kodak Kodachrome 64


    Polaroid 669


    Fuj iNeopan Acros 100


    Ilford HPS 800


    Kodak T-Max 400


    Rollei Retro 80s






















2 komentarze:

  1. Świetne! Kolor bluzek wiszących na wieszaku w tle, najlepiej odzwierciedla olbrzymie różnice w kolorystyce. Można powiedzieć, że zgłupiałem, sam nie wiem który odcień jest właściwy, a różnice są znaczące, choć najmniej to widać na kolorze skóry. Ciekawe jak Ty to pamiętasz?
    Te zdjęcia Piotrze, już u Ciebie kiedyś oglądałem.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Grzegorzu to zdjęcie już pokazywałem chyba przy okazji Bawarii. Kolorystyka najbliższa prawdziwej jest chyba na zdjęciu bez obróbki (pierwsze). Odcienie kolorów na skórze też się zmieniają. Pomyśleć ileż to kiedyś doświadczenia wymagał sam dobór filmu - pewnie wiesz coś o tym :)

      Usuń