środa, 14 listopada 2012

Practica LLC

No dobra fakt, że to nie jest mój ukochany dalmierz, ale czy można się oprzeć czemuś tak pięknemu ?Pamiętam doskonale dość już odległe niestety czasy kiedy ten aparat stanowił przedmiotem moich skrywanych westchnień bo był wówczas dla mnie tak nieosiągalny, że nawet marzyć o nim nie mogłem.


  Pomiar światła TTL, przysłona domykająca się do zadanej wartości przy zwalnianiu migawki i ponoć pierwsze w świecie zastosowanie pomiaru światła przy w pełni otwartym obiektywie (nie zaciemnianie wizjera) bez względu na nastawę przysłony. Dzisiaj są to cechy tak oczywiste, że trzeba się dobrze zastanowić żeby wiedzieć o czym mowa. Funkcji preselekcji przysłony jeszcze w tym modelu nie było czyli w trakcie pomiaru ekspozycji trzeba wprowadzać korekty czasów lub przysłony obserwując wskazanie światłomierza.



 Standardowy obiektyw PENTACON electric 1,8/50 jeszcze na gwint, ale już współpracujący z wspomnianą automatyką przysłony przy pomiarze światła. Aparat baz baterii jest jak najbardziej zdolny do pracy tyle, że nie działa światłomierz i automatyka przysłony. Przedstawiony egzemplarz spędził ponoć ostatnie ćwierć wieku w szafie, a bateria ciągle działa zaś wskazania światłomierza pokrywają się ze wskazaniami Leiki M9.


Aparat trafił w moje ręce celem sprawdzenia "czy to się do czegoś nadaje". Po dokładnych oględzinach   stwierdzam, że aparat podobnie jak obiektyw jest w stanie co najmniej dobrym żeby nie powiedzieć idealnym i podejrzewam, że jeśli nadal będzie używany w charakterze aparatu fotograficznego, a nie np. młotka (ze względu na swoją pancerną budowę w tej roli też by się pewnie sprawdził) to jeszcze wiele lat świetności przed nim. Dzisiaj takich rzeczy już panie nie robio, a szkoda.
Poniższe dwa zdjęcia podobnie jak i cały ten post dedykuję właścicielowi aparatu.

    Practica LLC


    Practica LLC

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz