wtorek, 9 października 2012

Odrobina Wurzburga

Moja wizyta u zachodnich sąsiadów podyktowana jak zwykle celami czysto towarzyskimi wypadła tym razem w okresie kiedy to w Bawarii hucznie świętuje się dwie uroczystości. Obie związane z szeroko rozumianą działalnością rolniczą polegającą na przetwarzaniu pewnych płodów rolnych o konsystencji z grubsza biorąc stałej na produkty płynne, ale o znacznie szlachetniejszej naturze. Pierwsza to oczywiście  słynny Oktoberfest, który w  monstrualnej w swoim rozmachu i najbardziej komercyjnej formie odbywa się w Monachium, a w miniaturze w wielu innych miejscowościach. Druga to święto winobrania obchodzone właściwie we wszystkich miejscowościach posiadających winnice. Poniżej kilka zdjęć z sobotniego spaceru po Wurzburgu.

    Orkiestra przygrywająca ludziom pijącym piwo w miejscu publicznym i to z udziałem dziecka - zgroza











  Niewinnie wyglądająca sprzedaż jabłek


  będąca tak na prawdę pretekstem do rozprowadzania niebezpiecznych destylatów bez akcyzy.


   A przecież można kulturalne, w miejscu z odpowiednią koncesją


   i do tego z  "konsumpcją"


Ja wolałem wracać pieszo - za dużo przetworów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz