niedziela, 3 listopada 2013

Matrix

Podobno Bismark mawiał, a Piłsudski lubił powtarzać, że "Kto za młodu nie był socjalistą ten na starość będzie szują "(lub fasztstą - zależnie od wersji). No i w moim przypadku to jakoś się nie sprawdza. Wprawdzie w latach młodości zdecydowanie bardziej niż czynne obalanie socjalizmu czy innego jedynie słusznego ustroju  wolałem zajmować się obalaniem innych z polityką niewiele wspólnego mających rzeczy to jednak za socjalistę nigdy uważać bym się nie mógł. Czy zatem Teraz będąc powiedzmy w kwiecie lat męskich zostałem szują lub faszystą ? Nie sądzę. Ciekawe jednak jest to, że im więcej lat żyję tym bliżej mi do zadeklarowania się jako coraz bardziej przekonany anarchista. Szczególnie zaś bliskie wydaje mi się anarchistyczne podejście do szeroko pojętej władzy państwowej. Dotyczy to, co chyba z natury rzeczy jest logiczne zwłaszcza władzy państwa w którym, żyję, tworzę, pracuję, rozmnażam się, wreszcie płacę w różnych coraz ciekawszych formach wcale nie małe podatki -  no żeby nie przedłużać mojego państwa. Jednym z organów tego państwa jest moja ulubiona formacja mundurowa - straż miejska.
Nie mogę po prostu wyjść z podziwu obserwując ich śmiałe i spektakularne akcje bez, których nasze miasta pogrążyły by się w wszechobecnym chaosie, a po ulicach grasowali by złoczyńcy z papierosem w jednej ręce, a puszką piwa w drugiej, rozpasani piraci drogowi parkowali by gdzie popadnie, a do tego każdy pieszy bezkarnie przechodziłby przez jezdnię tam gdzie by chciał. Nie chce mi się tu pisać o innych służbach z policją na czele zajmujących się umilaniem życia podatnikom i nie zakłócaniem spokoju przestępcom. W pięknym kraju w którym ewidentne oszustwo określa się mianem ryzyka biznesowego i dolicza poszkodowanemu odpowiedni podatek od utraconej kwoty, zaś zwykłą kradzież  sprowadza się do roli wykroczenia w celu poprawy statystyk coraz częściej nachodzą mnie wątpliwości czy aby na pewno żadna praca nie hańbi ?

Poniższe zdjęcia to tylko takie przypadkowe pstryki zrobione przy innych okazjach.











1 komentarz: