niedziela, 21 lipca 2013

Tatry analogowo

Dawno, dawno temu, a z drugiej strony co to jest jakieś marne 12 czy 13 lat w dziejach Ziemi. Co się w tym czasie zmieniło ? - z jednej strony sporo bo to i dzieci jakby podrosły i zamiast flaneli mamy polar, zamiast ortalionu goreteks, zamiast kliszy sensor czy jak kto woli matrycę. Z drugiej strony nic. Tatry stoją jak stały majestatyczne, piękne, wydawało by się czasem niemal swojskie. Cieszą oko i duszę tak wędrowca jak i fotoamatora. Dają niepowtarzalne widoki, radość zdobywania, zastrzyk adrenaliny, zadumę w wiatru graniu, grzeją słońcem, smagają deszczem, czasami bywa, że zabijają - ot zwyczajnie jak to góry.
Ostatni raz latem byłem tam podczas robienia tych zdjęć czyli małe kilkanaście lat temu i tęsknię. Dlaczego zatem omijam nasze Tatry podczas w sumie licznych moich górskich wycieczek ? Powód jest tylko jeden i chyba nie będę osamotniony w stwierdzeniu, że tak jak absolutnie nie przeszkadzają mi tłumy ludzi na ulicach miast tak na górskich szlakach są dla mnie całkowicie nie akceptowalne.
Poniższe kilka pstryków pochodzi z zacnego EOS-a 5 z kitem 28-105 (chyba)

     Canon EOS 5


    Canon EOS 5


    Canon EOS 5


    Canon EOS 5


                            Canon EOS 5


   Canon EOS 5



4 komentarze:

  1. To "je" ładne - tak trzymaj :)
    To znaczy dawaj takie foty częściej, bo dzieciaków już do tych rozmiarów nie cofniesz :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Coś pewenie jeszcze w podobnym klimacie znajdę.

      Usuń
  2. To są skany zdjęć czy slajdów ?
    Fajnie wyszły. :)

    OdpowiedzUsuń