Nie, to oczywiście nie jest zdjęcie Leiki M10 na jej zdjęcie i jakąś specyfikację musimy poczekać jeszcze ponad miesiąc. Chyba, że powtórzy się sytuacja z maja br. kiedy to zamiast oczekiwanej M10 objawiono światu bodaj pierwszy cyfrowy aparat do zdjęć czarno-białych.
Zastanawiam się tak w wolnej chwili czym panowie z Solms tym razem nas zaskoczą. W internecie sporo plotek i nie sprawdzonych informacji, ale konkretów jak dotąd żadnych.
Podobno nowa matryca, ale to chyba oczywiste. Podobno CMOS, na pewno z wyższym użytecznym ISO to chyba też oczywiste bo w ciągu ostatnich trzech lat nastąpił tu spory postęp. Myślę, że poprawią jakość, a może i wielkość wyświetlacza. Mówi się też o możliwości filmowania, czego ja akurat niezbyt rozumiem. Poza tym wprowadzenie Live View na wyświetlaczu oraz możliwość zakładania dodatkowego EVF z jakimś systemem potwierdzania ostrości. Czyli pozostawiony dalmierz służyłby do obiektywów systemu M, a przez rozmaite przejściówki można by podpinać setki innych obiektywów i ostrzyć przez EVF. No nie wiem czy taki pełnoklatkowy bezlusterkowiec to jest to o czym marzą klienci systemu M . Ja na pewno nie. Długo zastanawiałem się czego mi brakuje w mojej M9 i jak dotąd tylko jedno przychodzi mi do głowy - brakuje mi okazji żeby jej używać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz